Wycieczka 11 - Wiślaną Trasą Rowerową z Krakowa do Oświęcimia
Start: stacja PKP Kraków
Meta: stacja PKP Oświęcim
Całkowita długość wycieczki: 80,2 km
Szacunkowy czas przejazdu (bez odpoczynków oraz czasu dojazdu pociągiem): 6 godzin
Dodatkowe informacje:
- 55% wycieczki poprowadzone jest po wydzielonej drodze dla rowerów.
- Czas przejazdu pociągiem na trasie Oświęcim – Kraków to około 1 h.
- GPX do pobrania.
Wycieczka rowerowa, na którą możemy wyruszyć prosto z domu? Tak, takie lubimy najbardziej. Tym razem jedziemy z Krakowa do Oświęcimia. Po drodze towarzyszyć nam będą przepiękne krajobrazy doliny Wisły. Cała trasa jest w zasadzie płaska, prowadzi zgodnie z oznaczeniami Wiślanej Trasy Rowerowej (WTR). Niemniej jednak, nie można bagatelizować jej długości, bo wynosi ona ponad 80 km. Dlatego warto zadbać o odpowiednią kondycję i posiadać pewne doświadczenie w pokonywaniu tak długich dystansów na dwóch kółkach. Większość trasy pokrywa asfalt, tylko na krótkim odcinku WTR napotkamy szuter. Będą też proponowane przez nas objazdy, w tym drogami gruntowymi i po płytach (ścieżka ornitologiczna Kamień).
Wycieczkę rozpoczynamy w centrum Krakowa. Dołączyć można jednak w dowolnym miejscu. Wystarczy wjechać na trasę rowerową poprowadzoną wałami nad Wisłą i kierować się w stronę zachodniej granicy miasta.
Nasz pierwszy przystanek to Tyniec. Ta część trasy jest wyjątkowo łatwa, ale też niezwykle oblegana w weekendy. Chcąc ominąć tłumy, warto wyruszyć z Krakowa jak najwcześniej. Zanim dotrzemy do Tyńca, czekają nas po drodze atrakcyjne widoki i sporo interesujących miejsc. Jadąc wzdłuż Wisły, mijamy klasztor Norbertanek, zamek w Przegorzałach, klasztor Kamedułów na Bielanach i rozciągającą się pod nim winnicę Srebrną Górę (jedną z największych w Polsce). Kilka kilometrów dalej przejeżdżamy obok toru kajakarstwa górskiego, który pełni funkcję Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Polskiego Związku Kajakowego. Stąd do opactwa tynieckiego zostało już tylko kilkanaście minut jazdy.
W Tyńcu warto się zatrzymać choćby na krótką przerwę. Jest tu kilka miejsc, gdzie można zaspokoić głód i pragnienie. Polecamy klimatyczną kawiarnię na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów (6). Przy okazji można zwiedzić kościół i muzeum, które zabiorą nas w prawdziwą podróż w czasie. Historia tego miejsca sięga ponad tysiąc lat wstecz.
Kolejny odcinek trasy biegnie nową ścieżką tuż nad Wisłą i prowadzi w stronę rzeki Skawinki. Dalej czeka nas naprzemiennie jazda ścieżką rowerową i spokojnymi drogami publicznymi z niewielkim ruchem pojazdów.
Charakterystycznym punktem na trasie są elektrownia i stopień wodny Łączany. Tu można zrobić małą przerwę, ciesząc się widokiem na rzekę. Tutaj też musimy podjąć decyzję – albo jedziemy ruchliwą drogą pod górę, przez miejscowość Kamień, albo w morzu traw i przez las – ścieżką ornitologiczną Kamień. My wybieramy ten drugi wariant. Droga częściowo prowadzi po betonowych płytach. Są też odcinki gruntowe. Mimo pewnych wyzwań, ten fragment trasy dostarcza nam niezapomnianych wrażeń. Po drodze napotykamy punkt widokowy, doskonałe miejsce na piknik, opuszczony kamieniołom, wapiennik, a także kilka tablic informacyjnych. Przy odrobinie szczęścia można wypatrzeć łabędzie czy gęsi, zbiornik Łączany to bowiem największe zimowisko ptaków na Górnej Wiśle. Oczywiście najliczniej występują tu jesienią i wiosną, czyli w trakcie przelotów. Nam udało się zobaczyć kiedyś zimorodka i czaplę.
Nieopodal wsi Kamień czeka nas trudniejszy odcinek przez las. Do pokonania mamy sporą skarpę. Nie da się ukryć, że zejście z niej może być kłopotliwe, zwłaszcza w czasie deszczowej pogody lub po opadach bywa ślisko! Nie jest też łatwo się na nią wdrapać (jadąc z Oświęcimia do Krakowa). Potem jest już znacznie przyjemniej. Choć trzeba przyznać, że na kolejnym odcinku Wiślana Trasa Rowerowa zaskoczyła nas szutrową nawierzchnią. Mamy jednak wybór – tuż obok znajduje się asfaltowa droga publiczna z niewielkim ruchem, która może być doskonałą alternatywą.
Z ciekawostek na trasie polecamy niewielkie miejsce postojowe „U Erwina” w okolicach Okleśnej. Są tu ławeczki i leżaki z palet. Można usiąść w cieniu i odpocząć. W pobliżu znajdują się ruiny austriackiej strażnicy wojskowej z 1905 roku. Usytuowane są one przy nieczynnym moście kolejowym na Wiśle.
Do centrum Oświęcimia mamy kilka wariantów dojazdu z trasy rowerowej. My wybieramy ten najkrótszy, przez Most Niepodległości i dalej uliczkami z mniejszym ruchem. W samym Oświęcimiu warto zatrzymać się na dłużej. Choć to miasto z pewnością kojarzone jest głównie z Miejscem Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau, to warto wiedzieć, że ma ono o wiele więcej do zaoferowania. Zachwyca zamek z gotycką wieżą, murami obronnymi i udostępnionymi tunelami, urokliwe bulwary nad rzeką Sołą, ciekawy rynek (12) i dwa interesujące muzea – w Ratuszu i Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej. Warto też posilić się przed drogą powrotną w jednej z lokalnych restauracji. Najedzeni i pełni niezapomnianych wrażeń kierujemy się na dworzec kolejowy.
Autor: Kasia, Marek i Malwinka Szewczyk
www.kasai.eu