Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Wycieczka 9 - Bór, dwór i drewniany gotyk

Wycieczka 9 - Bór, dwór i drewniany gotyk

Drewniana ścieżka przez torfowiska.
Nowy Targ
Wycieczka rowerowa polecana rodzinom z dziećmi. Dojazd do szlaku możliwy koleją.

Start: stacja PKP Nowy Targ

Meta: stacja PKP Nowy Targ

Całkowita długość wycieczki: 50,8 km

Szacunkowy czas przejazdu (bez odpoczynków oraz czasu dojazdu pociągiem): 4 godziny

Dodatkowe informacje:

  • 70% wycieczki poprowadzone jest po wydzielonej drodze dla rowerów.
  • Podróż pociągiem ze stacji Kraków Główny do stacji PKP Nowy Targ zajmuje około 2 h.
  • W budynku dworca PKP mieści się wypożyczalnia rowerów BIKE STOP.
  • GPX do pobrania.

Poprzednie dwie propozycje wycieczek prowadziły na zachód od Nowego Targu, tak więc dla równowagi kolejny opis poświęcimy atrakcjom znajdującym się po wschodniej stronie stolicy Podhala. Żeby było różnorodnie i interesująco, skupimy się na osobliwościach przyrody, zajrzymy do miejsc związanych z kluczowymi dla kultury Podhala osobami, poszukamy cech gotyckich budowli pośród drewnianych obiektów sakralnych, a nade wszystko będziemy się rozkoszować jazdą rowerami po wygodnych i bezpiecznych trasach.

Skoro kierujemy się na wschód, to znaczy, że po drodze towarzyszyć nam będą rozległe widoki na Tatry, Gorce i Pieniny. Po opuszczeniu dworca kolejowego jedziemy w stronę nowotarskiego lotniska, gdzie przed kładką na Dunajcu wita nas owieczka rowerzystka. Na drugim brzegu, tuż przy lotnisku, w prawo odchodzi ścieżka edukacyjna rezerwatu Bór na Czerwonem, na którą zmierzamy. Po prawej stronie, ciemną tonią połyskują wypełnione wodą zagłębienia terenu, a po lewej uwagę zwraca drewniany pomost rozpięty nad torfowiskiem, który prowadzi nas wprost pod platformę obserwacyjną. Zobaczymy z niej m.in. panoramę Tatr.

Po powrocie na granicę Boru i lotniska kontynuujemy jazdę szutrową ścieżką wytyczoną pośród drzew. Gdy drzewa ustępują miejsca otwartej przestrzeni, a szuter zmienia się w asfalt, to znak, że wjeżdżamy do Gronkowa. Szlakiem Wokół Tatr podążamy w kierunku Nowej Białej, mijając po drodze Cisową Skałę oraz usytuowaną za kamiennym murem kaplicę św. Marii Magdaleny.

Na skrzyżowaniu odbijamy w prawo pomiędzy zabudowania gospodarskie i tak po kilku minutach znajdujemy się obok parkingu przy Przełomie Białki. Droga przez las, choć niedługa, jest wyboista i nierówna, ale cóż to znaczy wobec cudów natury, kiedy już znajdziemy się pomiędzy skałami Obłazową i Kramnicą, nad przeciskającą się pomiędzy nimi rzeką Białką. Nasyciwszy oczy widokami, zjeżdżamy z powrotem do centrum Nowej Białej, zwracając uwagę na jej charakterystyczną zabudowę z długimi, wąskimi działkami i prostopadle ułożonymi względem ulicy domami.

Za wsią asfalt ponownie zmienia się w bitą, utwardzoną drogę i tak przemierzamy następne kilometry aż do Dębna Podhalańskiego. Tutaj obowiązkowo należy przewidzieć dłuższy postój, żeby zwiedzić wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO drewniany kościół. To prawdziwa perełka z zabytkami klasy „0”, takimi jak: trójdzielny ołtarz, rzeźby, malowidła czy polichromie.

Za Dębnem łączymy się z właściwym przebiegiem szlaku VeloDunajec, który będzie nam towarzyszył przez całą drogę powrotną. Na chwilę zaglądamy nad Jezioro Czorsztyńskie z widocznymi w tle Pieninami, po czym odbijamy na zachód. Świetnie oznakowany szlak VeloDunajec pozwala na intuicyjne poruszanie się po nim, bez ryzyka zgubienia drogi. Cały czas za towarzysza mamy rzekę Dunajec. Przy boisku w Dębnie można zaplanować odpoczynek na klimatycznym, wpisującym się w tutejszy folklor, MOR-ze.

Następny przystanek robimy w Harklowej przy zabytkowym drewnianym kościele z okazałymi podcieniami, tak zwanymi sobotami. Z tablic dowiadujemy się, że świątynia znajduje się nie tylko na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej, ale jest również częścią Szlaku Gotyckiego.

Kontynuując jazdę, przeprawiamy się na drugi brzeg Dunajca i zmierzamy w kierunku Łopusznej. Po drodze mijamy MOR Harklowa z typowym wyposażeniem w standardzie Małopolski, czyli z funkcjonalną wiatą, WC, grillem, stacją serwisową i koszami do segregacji odpadów.

W Łopusznej na chwilę opuszczamy VeloDunajec, gdyż po drugiej stronie rzeki znajdują się dwa miejsca, które chcemy odwiedzić. Pierwsze z nich to zabytkowy drewniany kościół związany z ks. prof. Józefem Tischnerem, pięknie zdobiony, bogaty w zabytkowe figury oraz obrazy. Drugim miejscem, do którego zaglądamy, jest zespół dworski w Łopusznej z przełomu XVIII i XIX wieku z zachowanymi budynkami dworu, kuchni, stróżówki, spichlerza, obór i innych budynków gospodarczych. Dwór na przestrzeni lat znajdował się w rękach zasłużonych szlacheckich rodzin Lisickich, Tetmajerów oraz Lgockich.

Ponownie wracamy na prawy brzeg, na szlak VeloDunajec. Wjeżdżając do Nowego Targu, na prawo od ścieżki, zobaczymy wysoki brzeg podcięty wodami Dunajca, z kolei po lewej stronie szpaler dorodnych topoli. Za zakrętem znajduje się miejsce, gdzie łączą swe wody Biały i Czarny Dunajec. Jeśli komuś we znaki dał się głód, to warto zjechać 100 m z trasy do regionalnej karczmy, która oprócz dobrego jedzenia w karcie posiada certyfikat Miejsca Przyjaznego Rowerzystom.

Będąc w Nowym Targu, warto zaglądnąć na zadbany Rynek z centralnie położonym budynkiem Ratusza, w którym mieści się Informacja Turystyczna. Można w niej otrzymać mapy małopolskich szlaków Velo oraz uzyskać wiele przydatnych informacji. Zachęcamy też, by na chwilę przysiąść z lodami na ławce z rzeźbą góralki oraz podejść pod splecione w uścisku dużych rozmiarów postacie owcy i barana, które już na dobre wrosły w pejzaż nowotarskiego Rynku.

Komu jeszcze siły i czas pozwolą, polecamy wizytę w ładnie urządzonym Parku Miejskim im. Adama Mickiewicza, tuż przy Miejskiej Hali Lodowej. Na bocznej ścianie budynku lodowiska znajdują się murale, na tle których każdy fan hokeja obowiązkowo musi zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Z Rynku na dworzec PKP mamy tylko kilka minut jazdy. Przedostajemy się przejściem podziemnym pod ruchliwą Zakopianką i bocznymi uliczkami dojeżdżamy do miejsca, z którego rozpoczynaliśmy wycieczkę.

Autor: Bartłomiej Pawlak

Wiatr w Szprychach

Pięcioosobowa rodzina na rowerach.


Powiązane treści

Powiązane treści