Wycieczka rowerowa Szlakiem Wód Mineralnych
Żegiestów – Szczawnik – Jastrzębik – Podjastrzębik – Muszyna
POBIERZ TRASĘ ROWEROWĄ W FORMIE GPX
długość trasy | 34 km | asfalt | 30 km | poza ruchem | 13 km |
suma podjazdów | 520 m | szuter | 4 km | boczne drogi | 21 km |
suma zjazdów | 520 m | teren | 0 km | główne drogi | 0 km |
Budowa trasy VeloNatura / EuroVelo 11 w Dolinie Popradu dała impuls do powstania w Beskidzie Sądeckim całej gamy nowych szlaków dla rowerów. Jednym z nich jest właśnie Szlak Wód Mineralnych stworzony na terenie gminy Muszyna. Wycieczka jest propozycją połączenia obu wymienionych tras, tak żeby spiąć na jej śladzie klimatyczne popradzkie uzdrowiska, zabytki architektury drewnianej i liczne źródełka wód mineralnych. Koniecznie weźcie jeden pusty bidon lub butelkę, żeby posmakować ich jak najwięcej. To trasa dla rowerów turystycznych/gravelowych, bo niektóre fragmenty mają porządną nawierzchnię szutrową. Po drodze będzie też kilka podjazdów, bo każdy skok w bok z dna płaskiej doliny rzeki będzie okupiony lekką wspinaczką. Start proponujemy z muszyńskiego Zapopradzia, gdzie znajduje się obszerny parking i infokiosk z informacjami na temat szlaku. Są tam też liczne ogrody sensoryczne z wieżą widokową, na którą warto się wdrapać na nogach przed wycieczką lub po niej. Wypatrujcie kolorowych rowerów ze znakami kierunkowymi szlaków EV11 oraz AquaVelo.
Pierwsza część wyprawy będzie jazdą ściśle wzdłuż Popradu, po pograniczu polsko-słowackim, dlatego pamiętajcie o podstawowych przepisach obejmujących rowerzystów na Słowacji (między innymi obowiązkowy kask na głowie poza terenem zabudowanym). Po minięciu ogrodów czeka was lekka wspinaczka, bo ta część EV11 prowadzi betonową drogą stokową między lasami, które porastają zbocza doliny. Po dotarciu do granicy polsko-słowackiej polecamy respektowanie postawionych tu znaków ostrzegawczych i zejście na moment z roweru, żeby pokonać krótki odcinek (20–30 metrów). Szutrowa nawierzchnia zniknie po około 1 kilometrze jazdy przez las i zamieni się w gładką drogę rowerową, która doprowadzi do kładki łączącej Legnavę i Milik. Wracacie zatem na parę kilometrów z powrotem do Polski, żeby – nadal odseparowaną od samochodów trasą – dotrzeć do kolejnej kładki, jaka powstała w ramach budowy EV11. Nią ponownie wjedziecie do naszych południowych sąsiadów i od Małego Lipnika do Sulina dojedziecie w ruchu ogólnym po dość mocno sfatygowanych drogach asfaltowych. Dla Słowaków jest to dosłownie koniec świata, więc ruch samochodowy jest tu znikomy. Zanim przekroczycie Poprad kolejną kładką w Żegiestowie, polecamy jeszcze zatankować wodę w pobliskim ujęciu wody mineralnej „Sulinki”. To oczywiście nie jedyne źródło wody, jakie spotkacie na śladzie tej wycieczki, ale ta smakuje wyjątkowo „mineralnie”, a przy okazji mamy tu świetny widok na rzekę. Po przekroczeniu betonowej kładki możecie od razu zacząć łagodną wspinaczkę wzdłuż Żegiestowskiego Potoku aż pod kaplicę św. Huberta.
Uwaga!
Wszystkim ciekawym tego, jak idą prace remontowe mające na celu przywrócenie blasku dawnych domów zdrojowych w Żegiestowie, polecamy krótkie odbicie po DW971 (droga wojewódzka) i odszukanie na wysokości stacji kolejowej szerokiego deptaka prowadzącego pod kościół św. Kingi.
Na podjeździe do Stawiska oglądajcie się czasem za siebie, bo przy dobrej widoczności można stąd zobaczyć nawet Tatry. Gdzieś przed szczytem asfaltowa droga zamieni się w szutrową i taką pozostanie aż do wjazdu do Szczawnika, gdzie od razu kierujcie się w stronę cerkwi św. Dymitra, za którą w razie czego czeka też kolejny punkt do zaczerpnięcia wody mineralnej. Następny krótki podjazd doprowadzi do malowniczo położonego kościoła w Złockiem, a 2 kilometry dalej wypatrujcie kierunkowskazów na mofetę imienia profesora Henryka Świdzińskiego. Krótki spacer po pomoście prowadzącym do tej atrakcji zagwarantuje najlepszy odsłuch bulgoczącego źródełka i naturalnych wyziewów dwutlenku węgla z głębinowych szczelin w ziemi. To największa mofeta w Polsce, więc nie zaleca się też zbyt długiego podziwiania tej atrakcji. Parę zdjęć i filmów i wracacie na rower, bo przed wami już tylko sympatyczny zjazd przez Jastrzębik brzegiem rzeki Muszynki. Po drodze miniecie jeszcze dawną cerkiew oraz kolejne źródełko (św. Łukasza). Spokojny powrót do Muszyny zagwarantują lokalne drogi, z których korzysta też trasa VeloKrynica. Kolejne źródło wody („Anna”) znajduje się zaraz przy kładce, której warto użyć, żeby najwygodniej dostać się na odnowiony rynek w Muszynie. Można też trzymać się prawego brzegu rzeki i dojechać wąską dróżką poprowadzoną pod Górę Zamkową z powrotem na Zapopradzie.
Z informacji praktycznych:
Oznakowania obu szlaków są bardzo dobre, więc można jechać bez nawigacji. Nie wszystkie ujęcia wodne działają przez cały rok, ale jest ich kilkanaście na Szlaku Wód Mineralnych, więc z któregoś na pewno skorzystacie. Wzdłuż całej Doliny Popradu kursują też pociągi, więc jest opcja wykorzystania tej formy transportu i np. zjazdu rowerem do Starego Sącza i powrotu pociągiem do Muszyny lub Krynicy-Zdroju.