Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Szlak samochodowy: Z Nowego Sącza do Krynicy: miód, cerkwie i... mofeta (Sądecka Pętla cz. I)

Szlak samochodowy: Z Nowego Sącza do Krynicy: miód, cerkwie i... mofeta (Sądecka Pętla cz. I)

Duży brukowany plac z altaną na środku i bliżej z dwoma ławkami i zabytkową latarnią. Przy altanie niskie drzewo. Na wprost za placem jasny, dwukondygnacyjny z poddaszem budynek Ratusza, z kwadratową wieżą zwieńczoną spiczastym dachem. Po prawej stronie drzewa. Po lewej przy brukowanej ulicy drewniane parterowe budynki w zabudowie szeregowej, z dachami z gontu. Na niebie pierzaste chmury.
Nowy Sącz Region turystyczny: Beskid Sądecki i Niski
Dwa urokliwe miasta – Nowy Sącz i Stary Sącz, dzieli zaledwie 10 kilometrów. Nie warto jednak wybierać najprostszego rozwiązania. Ciekawszym pomysłem jest przejechanie przez Beskid Sądecki, by po drodze odwiedzić uzdrowiska, zobaczyć cerkwie i mofety oraz zatrzymać się w słynącej z produkcji miodu Kamiannej. Zapraszamy na pierwszą część wycieczki.

Piktogram z długością trasy 60 kilometrów

Piktogram z miejscem startu szlaku Nowy Sącz

Piktogram z dojazdem do miejsca startowego ze wschodu i z zachody drogą krajową numer 28, od północy drogą krajową numer 75. W miejscu, gdzie spotykają się te dwie trasy (patrząc od zachodu i północy) lub rozchodzą się (jadąc od wschodu) udajemy się w kierunku centrum Nowego Sącza.

Piktogram z informacją o parkingu Zaraz po przejechaniu mostu na Kamienicy skręcamy w lewo, by zatrzymać się na jednym z parkingów przy ul. Bulwar Narwiku. Pierwszy (płatny) znajduje się u podnóża wzniesienia, na którym stoi Bazylika św. Małgorzaty. Drugi jest nieco dalej, przy centrum handlowym. Pomocna może być mapka centrum miasta.

Piktogram przedstawiający mape trasy.

 

W Beskidzie Sądeckim jest tak wiele atrakcji, że nie sposób poznać je w trakcie krótkiej jednodniowej wycieczki. Dlatego proponujemy podzielenie na dwa etapy: pierwszy z Nowego Sącza do Krynicy Zdrój, a drugi z tego uzdrowiska do Starego Sącza.

Miejsce na nocleg można wybrać w samej Krynicy lub, w którejś z pobliskich miejscowości.

Spacerkiem po Nowym Sączu

Zwiedzanie miasta rozpoczynamy od wyjścia na wzniesienie, do wspomnianej już bazyliki świętej Małgorzaty, której dzieje sięgają 1303 roku. Jest to także Sanktuarium Przemienienia Pańskiego, w którym czczony jest umieszczony w ołtarzu głównym wizerunek Przemienienia Pańskiego na górze Tabor, datowany na XV wiek. Z obrazem związane są liczne łaski. 18 z nich, otrzymanych przez wiernych w latach 1611-1763, zostało urzędowo zatwierdzonych specjalnym aktem wydanym przez burmistrza, rajców i ławników miasta 13 czerwca 1767 roku.

Wychodząc na ulicę Świętego Ducha, udajemy się w prawo, na jej koniec, gdzie trafimy do kolejnego sanktuarium – Matki Bożej Pocieszenia. Po wyjściu z kościoła na ulicę Skargi skręcamy w prawo i, gdy ulica lekko skręca w prawo, przechodzimy na jej drugą stronę, by spojrzeć na Synagogę Grodzką. Idziemy jeszcze chwilę w kierunku widocznego w dole ronda, po czym kierujemy się w lewo ku ruinom zamku z Basztą Kowalską. Przez niewielki skwer dochodzimy do skarpy nad doliną Dunajca i kierując się w lewo wchodzimy na ulicę Pijarską, mijamy kościół ewangelicko-augsburski i po dojściu do ulicy Klementyny Hoffmanowej skręcamy w lewo, by wyjść na Rynek (po krakowskim, jest drugim co do wielkości w Małopolsce). Idziemy jego południową pierzeją, podziwiając stojący na środku Ratusz wybudowany w 1897 roku. Wnętrza nawiązują do neorenesansu i neobaroku, a na szczególną uwagę zasługuje sala reprezentacyjna ze stropem kasetonowym, ściennymi malowidłami, na których przedstawiono postacie i wydarzenia z dziejów miasta i dekoracyjnymi piecami kaflowymi ozdobionymi wizerunkiem Orła Białego.

W jednej z kamienic (Rynek 2) mieści się Galeria Marii Ritter będąca jednocześnie Muzeum Wnętrz Mieszczańskich. Odtworzono tu pracownię tej wybitnej sądeckiej malarki oraz dwa saloniki dawnych domów mieszczańskich. Nieco dalej wchodzimy w ulicę Lwowską i po kilkudziesięciu metrach dojdziemy do Domu Gotyckiego, siedziby Muzeum Okręgowego ze zbiorami dokumentującymi przenikanie się na ziemi nowosądeckiej kultur, narodowości i religii.

Ten krótki spacer pokazał nam tylko część atrakcji miasta. Nowy Sącz to miejsce na wiele turystycznych okazji, warto tu wrócić na dłużej, by odwiedzić Sądecki Park Etnograficzny, zatopić się w specyficznej atmosferze Miasteczka Galicyjskiego i spróbować w tutejszej gospodzie potraw regionalnych. Godne odwiedzenia są też kościoły: cmentarny, zbudowany w XVII wieku pw. św. Heleny oraz XVI-wieczny, drewniany pw. św. Rocha, przy którym znajduje się cmentarz wojenny z czasów I wojny światowej.

Kraina miodem płynąca

Z parkingu wyjeżdżamy na wschód i po pewnym czasie wjedziemy na drogą krajową numer 75, którą będziemy się poruszali przez 20 kilometrów.

Pierwszą miejscowością, przez którą przejedziemy w trakcie podróży będzie założona w 1320 roku rycerska wieś Nawojowa. Na przestrzeni wieków gospodarzyli tu m.in. Nawojowscy, Braniccy, Lubomirscy i Stadniccy. Z biegiem lat zmieniał się też wygląd rezydencji kolejnych właścicieli. Obecny pałac pochodzi z przełomu XIX i XX wieku, znajduje się po prawej stronie drogi w rozległym parku.

Po minięciu Łabowej skręcamy z głównej trasy w lewo, kierując się drogowskazem: Polany. Lokalna droga wiedzie między innymi przez Kamianną, gdzie znajduje się stacja narciarska Kamianna Ski oraz Muzeum Pszczelarstwa.

Piktogram z parkingiem miejsca parkingowe znajdują się po obu stronach drogi w pobliżu Domu Pszczelarza.

Skansen założył ksiądz doktor Henryk Ostach, wieloletni prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego i orędownik leczenia wielu schorzeń miodem oraz innymi produktami wytwarzanymi przez pszczoły. Można tu zobaczyć kolekcję uli o przeróżnych kształtach, zajrzeć do zabytkowej cerkwi, ale licznych gości przyciąga przede wszystkim możliwość degustowania różnych miodów i ich przetworów. Można je też nabyć w miejscowym sklepiku.

Po degustacji i zakupach ruszamy w dalszą drogę. Po 4 kilometrach dojedziemy do drogi numer 981 z Tarnowa do Krynicy Zdroju, na którą skręcamy w prawo. Po chwili, po lewej stronie, ujrzymy nieco oddaloną od drogi dawną cerkiew greckokatolicką pw. św. Michała Archanioła.

Piktogram z parkingiem tuż przy świątyni (30 kilometrów od Nowego Sącza).

Choć dziś jest to kościół rzymskokatolicki, to we wnętrzu zachował się XIX-wieczny ikonostas. Zwraca uwagę także późnobarokowy ołtarz z obrazem Piety oraz polichromowana ława diakonów.

100 metrów za świątynią znajduje się stary cmentarz łemkowski, świadectwo historii tych terenów, zamieszkiwanych przed laty przez wiele narodowości.

Kolejną cerkiew spotkamy po przejechaniu zaledwie 2 kilometrów w Bereście, osadzie, której początki sięgają XVI wieku. Tutejsza świątynia została wzniesiona pw. św. Kosmy i Damiana, dziś jest kościołem rzymskokatolickim poświęconym Matce Bożej Nieustającej Pomocy.

Piktogram z parkingiem znajduje się przy bocznej drodze, tuż przy kościele

Tu też zachował się kompletny ikonostas i wiele elementów wyposażenia z XVIII i XIX wieku.

Za Berestem droga wznosi się na Przełęcz Krzyżówka. W dużej mierze przebiega przez las, wiele na niej zakrętów, które, zwłaszcza po opadach deszczu, wymagają od kierowcy zachowania wzmożonej uwagi. Po przejechaniu 7 kilometrów docieramy do skrzyżowania ze znaną nam już drogą krajową 75 (40 kilometrów z Nowego Sącza). Skręcamy na nią w lewo, w kierunku Muszynki.

Tylickie osobliwości

Przejedziemy przez Mochnaczkę Wyżną, a następnie Mochnaczkę Niżną, w której stoi (po lewej stronie drogi) cerkiew pw. św. Michała Archanioła (obecnie kościół rzymskokatolicki pw. Matki Boskiej Częstochowskiej), by dotrzeć do Tylicza (50 kilometrów od Nowego Sącza).

W tej niewielkiej miejscowości znajduje się kilka rzeczy wartych obejrzenia. Pierwszą z nich ujrzymy w miejscu, gdzie droga numer 75 skręca w lewo do Muszynki. W odległości kilkudziesięciu metrów od tego miejsca stoi dawna cerkiew greckokatolicka pw. św. Kosmy i Damiana, obecnie kościół cmentarny, w którym znajdują malowidła będące kopiami ikon z soboru św. Włodzimierza w Kijowie.

Piktogram z parkingiem samochód można zaparkować tuż przy świątyni.

Wracamy do skrzyżowania i skręcamy w kierunku Krynicy. Droga prowadzi ciasnym łukiem i po kilkudziesięciu metrach trzeba skręcić w prawo, kierując się drogowskazem Tylicz na tutejszy Rynek.

Piktogram z parkingiem na jednym z miejsc parkingowych przy Rynku.

Zacznijmy od zwiedzenia drewnianej świątyni pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, w której można obejrzeć portret świętej Barbary, patronki artylerzystów, podarowany przez gen. Kazimierza Pułaskiego, dowódcę konfederatów barskich.

Naprzeciw starego kościoła stoi nowy, będący Sanktuarium Matki Boskiej Tylickiej Opiekunki Rodzin i Uzdrowienia Chorych. To w nim znajduje się przeniesiony ze starej świątyni obraz przedstawiający Matkę Bożą z Dzieciątkiem, którego namalowanie na przełomie XVI i XVII wieku przypisuje się niderlandzkiemu malarzowi Adrianowi Ysenbrandtowi.

Na pobliskim wzniesieniu wybudowano Golgotę, czyli wieżę przypominająca kształtem biblijną wieżę Babel. Wzniesiono ją z kamieni wydobytych w okolicy oraz przywiezionych ze 120 znanych miejsc na świecie. Prowadzą do niej dróżki różańcowe, czyli zespół kapliczek połączonych różańcem wykonanym z kamieni. Na terenie znajdują się także liczne pomniki, między innymi Jana Pawła II, kardynała Stefana Wyszyńskiego, księdza Jerzego Popiełuszki. Niepowtarzalny klimat tego miejsca tworzą tabliczki z cytatami i mądrościami życiowymi.

Z wieży widać specjalnie wykonane zagłębienia z symbolami religijnymi i narodowymi oraz roztacza się piękna panorama na okolicę.

Na Rynku, w budynku dawnego ratusza, umieszczono muzeum, w którym przechowywane są eksponaty związane z historią Tylicza, jego mieszkańcami i tradycjami oraz eksponowane są dzieła lokalnych artystów.

Odnotujmy, że w zimie w Tyliczu działają dwie stacje narciarskie: Master Ski i Tylicz Ski.

Z Rynku kierujemy się ulicą Kościuszki na południe i po dojechaniu do ulicy Pułaskiego skręcamy, w prawo, w kierunku Krynicy Zdrój.

Zanim tam się udamy, warto zobaczyć jeszcze jedną ciekawostkę – mofetę, czyli miejsce, gdzie z ziemi ulatnia się dwutlenek węgla, który sprawia, że woda bulgocze, jakby źródełko wrzało. Tylicka mofeta znajduje się na terenie osady turystycznej „Domki Leśne”. Aby do niej dotrzeć trzeba zjeżdżamy z głównej drogi w kierunku Powroźnika i po przejechaniu mniej więcej kilometra, za zakładem produkcyjnym Kropla Beskidu, skręcamy w prawo.

Piktogram z parkingiem kilka miejsc parkingowych znajduje się przy wejściu do osady.

Można się spotkać z opowieściami, że w latach 60. XX wieku istniał tu tajny ośrodek badawczy, w którym hodowano algi i sprawdzano ich przydatność w żywieniu… kosmonautów. Pewne jest, że pierwsze wzmianki o tej osobliwości pochodzą z XVI wieku. Łemkowie wierzyli, że przez mofetę oddycha piekło...

Wracamy do skrzyżowania tą samą drogą i kierujemy się w lewo, zgodnie z drogowskazem wskazującym drogę do Krynicy.

Krynica Zdrój – królowa polskich uzdrowisk

Tylicz dzieli od centrum Krynicy około 6 kilometrów. Droga jest wąska, kręta, a po wjechaniu do miasta poruszanie się dodatkowo utrudniają parkujące wzdłuż niej samochody. Na długim, prostym odcinku ul. Pułaskiego, tuż przed łukiem w lewo, warto zwrócić uwagę na budynek sanatorium Patria, który został wybudowany w latach 30. XX wieku przez Jana Kiepurę, polskiego aktora i światowej sławy tenora. Wielu zapewne zna jego utwór „Brunetki, blondynki”.

Po zjechaniu na dół skręcamy w prawo i na rondzie w lewo, na drogę numer 971 prowadzącą do Piwnicznej Zdrój.

Piktogram z parkingiem W Krynicy trudno wskazać jedno konkretne miejsce do zaparkowania samochodu, gdyż brak jest dużego parkingu. Najlepiej zatrzymać się przy ulicy Zdrojowej prowadzącej w kierunku Muszyny, którą będziemy kontynuowali wycieczkę. Uwaga: w mieście obowiązuje strefa płatnego parkowania.

Większość ciekawych miejsc w Krynicy Zdrój znajduje się wzdłuż potoku Kryniczanka (między rondem, do którego dojechaliśmy jadąc od Tylicza a Starymi Łazienkami Mineralnymi), który płynie równolegle do ulicy Zdrojowej, na przestrzeni niespełna jednego kilometra. Wystarczy zejść z niej w dół, by znaleźć się w centrum uzdrowiska, w którym nawet żebracy stają się celebrytami.

Patrząc od strony wspomnianego ronda, warto zajrzeć do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwiedzić Muzeum Zabawek, w którym zgromadzono 3 tysiące światowej klasy eksponatów, wejść w aleję Nikifora, by obejrzeć pomnik tej nietuzinkowej postaci i dotrzeć do Pijalni Jana, w pobliżu, której znajduje się dolna stacja kolejki na Górę Parkową. Idąc dalej głównym deptakiem trafimy na pomnik Adama Mickiewicza (po lewej) i znajdujący się powyżej niego drewniany kościół Przemienienia Pańskiego i Matki Boskiej Częstochowskiej, który był pierwszą świątynią w Krynicy.

Później miniemy (po prawej, za potokiem) Muzeum Nikifora, czyli Epifaniusza Dworaka, który zapragnął zostać „Matejką z Krynicy” i należy do najsławniejszych malarzy prymitywistów. Będziemy mogli podziwiać drewnianą zabudowę dawnego uzdrowiska. Na koniec dotrzemy do budynku pijalni głównej. Obowiązkowo trzeba do niej wstąpić i spróbować choć jednej z tutejszych wód mineralnych. Nie bez przyczyny Krynica aspiruje do miana królowej polskich uzdrowisk.

Zatrzymując się w mieście na dłużej, z pewnością nie zabraknie pomysłów na ciekawe spędzenie czasu: wyjazd koleją gondolową na Jaworzynę Krynicką, spacer ścieżką dydaktyczną w koronach drzew czy odwiedzenie leśnego sanktuarium Matki Bożej Królowej Zdrojów Krynickich – Uzdrowienia Chorych dostarczą wielu przeżyć, które będą wspominane przez długie miesiące.

Bogata sieć szlaków turystycznych i ścieżek spacerowych w okolicy Krynicy pozwala wytyczyć trasę wędrówki według własnego uznania, dopasować ją do zainteresowań i kondycji fizycznej. Ze swej strony proponujemy wypad z Krynicy Zdrój na Jaworzynę Krynicką.

Druga część wycieczki po Beskidzie Sądeckim – przez Muszynę, Piwniczną Zdrój do Starego Sącza – jest równie ciekawa. Zapraszamy na trasę!


Powiązane treści

Powiązane treści