"Łopuszna nasz dom nad Dunajcem.. I to tu, będąc dzieckiem, zobaczyłem wojnę. Uciekliśmy wtedy w góry, pod Turbacz. I tak zaczęła się moja pieśń o Ślebodzie…”.  - opowiadał ksiądz Józef Tischner, który ukochał sobie Gorce i Łopuszną. Tu przyjeżdżał, zakładał góralski kapelusz i rozmawiał z ludźmi. Tu też postanowił postawić sobie pustelnie. Jeśli chcemy ją znaleźć musimy kierować się nieco powyżej ostatnich zabudowań, na Sumolowej Polanie, skąd rozciąga się wręcz nieprawdopodobny widok na Tatry i Podhale. Wspomniana bacówka ukryta jest wśród wysokich drzew, na brzegu niewielkiej polanki. Malutki drewniany szałas księdza Tischnera, został wybudowany przez lokalnych majstrów w 1975 roku na gruncie udostępnionym przez szkolnego kolegę księdza, Leona Smarducha. To do niej ksiądz Tischner przyjeżdżał z Krakowa, by odpocząć i pracować. To właśnie tu powstało wiele jego filozoficznych książek.