Gdzie jest Jezusek? W szopce u Bernardynów
Gdzie jest Jezusek? Rezolutna dwulatka nie tylko pyta tatę, ale szybko omiata wzrokiem imponującą szopką. – O tam zobacz, na środku jest jaskinia, a w mniej jest mały Jezusek – bez chwili wahania wskazuje tata. - A tu są pływające kaczki i łabędzie. I jest prawdziwa fontanna – dodaje braciszek dziewczynki. Imponującą ruchomą szopkę w kościele ojców Bernardynów w Krakowie podziwiają nie tylko zachwycone dzieci, ale także dorośli i rzesze turystów.
Ta jedna z największych i najpiękniejszych ruchomych szopek w stolicy Małopolski znajduje się przy ulicy Bernardyńskiej, u podnóża Wawelu. Odnajdziemy ją w prawej nawie świątyni – powstałej w XV-stuleciu z fundacji biskupa Zbigniewa Oleśnickiego – a jej malownicze tło tworzy wielka panorama Jerozolimy.
Wokół skalnej groty, w której przebywa Święta Rodzina, toczy się zwykłe życie. Pastuszkowie pasą owce, dzieci się bawią, kowal podkuwa osiołka, mnich dzwoni w dzwonnicy, młynarz miele zboże, gospodyni wałkuje ciasto, bednarz zmaga się z beczką… Jest też oczywiście liczne grono przedstawicieli świata zwierzęcego – bez trudu odnajdziemy owieczki i baranki, osiołka, konia i wielbłąda, a także pływające w niewielkim stawie kaczki i łabędzie. Na różnych poziomach, wpasowanych w panoramę Jerozolimy, wśród skał i drzew, odnajdziemy scenki rodzajowe, a także domy charakterystyczne dla Bliskiego Wschodu, Włoch i… Podhala. Uprzedzamy, że dokładne obejrzenie szopki zajmuje sporo czasu, bo postaci i zwierząt jest co niemiara!
I może warto jeszcze wspomnieć, że tradycja ruchomej szopki w krakowskim zakonie bernardynów trwa kilkadziesiąt lat, a przygotowania do jej budowy zaczynają się już w listopadzie. Obecnie składa się z ponad setki elementów. I co roku ich przybywa!
Szopka z Bramą Floriańską
Niezwykłą ruchomą szopkę kryją również mury klasztoru kapucynów przy ulicy Loretańskiej. Jej historia sięga 1866 roku. Na przestrzeni lat ulegała licznym zmianom. Obecnie jej tło stanowi kula ziemska, a Jerozolimę chroni... mur obronny Krakowa m.in. z Bramą Floriańską. To u podnóża tych wiekowych murów odkryjemy grotę z Jezusem w żłóbku, doglądającymi go Marią i Józefem, a także aniołami i pasterzami ze stadem owiec.
Ruchomymi elementami szopki są postaci zatrzymujące się przed żłóbkiem, aby oddać cześć nowo narodzonemu Jezusowi. Wśród nich są m.in. św. ojciec Pio, św. Siostra Faustyna, św. Jan Paweł II. W orszaku Trzech Króli rozpoznamy zapewne królów Polski… Na Plantach ujrzymy zaś tańczących Krakowian, a w mroku czai się nawet smok wawelski!
Całoroczna szopka u Redemptorystów
Szopką wyróżniającą się na tle innych jest również ta, którą odnajdziemy przy krakowskim Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Opiekuje się nią zgromadzenie Redemptorystów, a jej wyjątkowość polega na tym, iż postaci to lalki przebrane w charakterystyczne stroje. Oprócz postaci biblijnych w szopce bez trudu odnajdziemy postaci znane z historii Polski.
Dzieje się tu dużo, gdyż wszystkie elementy są ruchome, a mnogość dekoracji i barw szczególnie podoba się dzieciom. W szopce ujrzymy Jezusa, Marię i Józefa, pastuszków oraz owieczki, świętych i błogosławionych, ale także... żaglowce, samochody, motocykle i pociągi. I warto pamiętać, że szopka ta, z delikatną nutką nowoczesności, otwarta jest cały rok.
To ledwie parę przykładów niezwykłych szopek, które odnajdziemy w krakowskich kościołach. Dlaczego są tak lubiane? Zapewne odpowiemy sobie na to pytanie, gdy ruszymy ich śladem.
Warto zajrzeć do bocznej nawy
Unikatowe szopki odnajdziemy – najczęściej w bocznej nawie – w każdym kościele rzymskokatolickim. Mogą przypominać te jerozolimskie, z tradycyjnymi postaciami i zwierzętami, czyli aniołami, pasterzami, owcami, kozami i wołami. Ujrzymy w nich jednak i bardziej egzotyczne zwierzęta, np. wielbłądy, słonie, lamy. Te miniaturowe dzieła sztuki często nawiązują również do polskich tradycji, np. do żłóbka przybywają górale, krakowiacy, niekiedy słynni Polacy. W Święto Trzech Króli pokłon nowo narodzonemu oddają Kacper, Melchior i Baltazar.
W stolicy Małopolski jest ponad sto kościołów, dlatego też do obejrzenia jest całkiem sporo wersji szopki bożonarodzeniowej. Może więc dołączymy do krakowian, którzy tak chętnie wyruszają na spacery szlakiem szopek?
Szopki w plenerze i muzeum
Wysmakowane dzieła miniaturowej sztuki, oczywiście mające nieco inny charakter niż te znajdujące się w kościołach i klasztorach, odkryjemy również na krakowskich ulicach i placach, w witrynach sklepów i przed handlowymi galeriami oraz oczywiście w muzealnych salach. Na tej niezwykłej ścieżce jest ich 34. I trzeba dodać, że od 2018 roku te wyjątkowe arcydzieła znajdują się na Liście Niematerialnego Dziedzictwa UNESCO.
W okresie bożonarodzeniowym w Krakowie można odnaleźć również żywe szopki. Ta przy ul. Franciszkańskiej ma już ponad 30-letnią tradycję. Początki nie były łatwe – razu jednego osiołek był tak uparty, że trzeba było go nieść na rękach, a jedna z kóz uciekła i biegała po Rynku Głównym. Wtedy nie było też pewne czy pomysł żywej szopki przypadnie do gustu krakowianom. Okazało się, że chwycił. I dzisiaj krakowianie nie wyobrażają sobie świąt – 24 i 25 grudnia – bez żywej szopki.
W święta żywą szopkę organizuje również krakowski ogród zoologiczny. W mini zoo można wtedy ujrzeć małego Jezusa, którego otaczają osiołek, kozy, owce, ale też alpaki, lamy i kucyki.
I można jeszcze wspomnieć, że pierwszą żywą szopkę – we włoskim Greccio – przygotował święty Franciszek, a działo się to w 1223 roku.
Kraków miastem szopek? Tak. I warto poznać go także z tej perspektywy!