Wzdłuż Białej. Śladami Łemków, tajemnic Skamieniałego Miasta oraz pereł renesansu

Rzekę meandrująca pomiędzy zabudowaniami a polami uprawnymi. Po prawej stronie formy skalne i lasy. Po lewej pola uprawne. W tle zabudowania i wzniesienia porośnięte roślinnością i drzewami.
Koronczarki, potężna czarownica, tajemniczy nocni lotnicy, pracowite pszczoły – poznamy ich tylko wtedy, gdy wybierzemy się szlakiem wzdłuż Białej, jednej z najmniej znanych rzek Małopolski. Ścieżka ta zaprowadzi nas w miejsca rzadziej odwiedzane, co oczywiście nie znaczy mniej ciekawe. W ten sposób trafimy przecież do krainy Łemków, odkryjemy tajemnice Beskidu Niskiego, odwiedzimy cudownej urody Pogórze Ciężkowickie. Czas zatem odkryć to, co dotąd było skryte w turystycznym cieniu.

Biała a może Bala? Skąd się wzięła, gdzie jej początek?

Nazwa Biała pochodzi od koloru skał osadowych tworzących podłoże jej koryta na początkowym odcinku. Jako, że rzek o takiej nazwie jest wiele, są one dookreślane nazwą rzeki, do której uchodzą lub miasta, przez które przepływają. Stąd małopolska Biała nazywana jest Białą Dunajcową (gdyż wpada do Dunajca) lub Białą Tarnowską (bo przepływa przez to miasto).

Po raz pierwszy, w formie Bala, rzeka pojawiła się w źródłach historycznych już w 1229 roku, a w obecnej formie została zapisana w 1564 roku. Jej źródła znajdują się na stokach Lackowej w Beskidzie Niskim, powyżej doliny, w której przed laty znajdowała się łemkowska wieś Bieliczna.

Śladem Łemków oraz pięknej architektury

Początkowy jej biegu prowadzi nas przez tereny zamieszkiwane niegdyś przez Łemków, których wysiedlono stąd po II wojnie światowej. Po niektórych wsiach pozostały tylko kapliczki i przydrożne krzyże. Inne są zasiedlone przez nielicznych mieszkańców.

Jednak piękna, malownicza okolica przyciąga miłośników ciszy i spokoju – niektórych na chwilę, innych na nieco dłużej - odkrywania śladów po tych, którzy przez wieki budzili ciekawość odmiennością religijną, językową i kulturową. Dawne cerkwie łemkowskie, nierzadko odbudowane staraniem pasjonatów zakochanych w okolicy, niekiedy są jedynymi budynkami pozostałymi po dawnych wsiach.

Tak jest u źródeł Białej, w dawnej wsi Bieliczna, dziś części Izb, gdzie znajduje się greckokatolicka cerkiew p.w. świętego Michała Archanioła. Wyremontowano ją pod koniec XX wieku z inicjatywy księdza Mieczysława Czekaja, proboszcza parafii w Banicy. Wokół świątyni można dostrzec pozostałości cmentarza, a w okolicy odnaleźć kilka krzyży.

Warto pamiętać, że w latach 1769-1772 na stokach Lackowej obóz założyli Konfederaci Barscy. To w nim stacjonował ich dowódca - Kazimierz Pułaski.

Będąc w okolicy, można na chwil parę opuścić dolinę Białej, by zajrzeć do pobliskiej Banicy. Obejrzymy tutaj m.in. dawną cerkiew świętych Kosmy i Damiana, w której zachował się piękny rokokowy ikonostas i carskie wrota.

Perła wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

Na początkowym odcinku trasy praktycznie w każdej mijanej wsi i bocznej dolinie spotkamy mniejszą lub większą dawną łemkowską cerkiew, czasem tuż przy drodze, innym razem ukrytą pośród drzew na jednym z okolicznych wzniesień.

W Śnietnicy zachwyca zwrócona grekokatolikom cerkiew świętego Dymitra a w Brunarach Wyżnych koniecznie trzeba obejrzeć dawną cerkiew świętego Michała Archanioła (obecnie kościół Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej), która od 2013 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, wraz z 15 innymi drewnianymi polskimi i ukraiński cerkwiami.

Przez obie miejscowości przebiega jeden z wariantów trasy samochodowej Śladami Łemków, która wiedzie przez wiele wsi położonych nieco na wschód, z pięknymi cerkwiami i niewielkimi cmentarzami z czasów I wojny światowej. Propozycja obejmuje także odwiedzenie uzdrowiska w Wysowej, skąd można się udać na wycieczkę pieszą na Kozie Żebro (przy dobrej pogodzie, zwłaszcza zimą, jest szansa na dostrzeżenie ponad Lackową szczytów Tatr).

Dalsza podróż wzdłuż Białej przez wiele kilometrów wiedzie drogą numer 981, najpierw do Grybowa i Stróż, a potem do Zborowic. W Kąclowej wzrok przyciąga stojący na wzniesieniu kościół pw. świętego Wojciecha Biskupa, nawiązujący do regionalnego budownictwa drewnianego, a przy wjeździe do Grybowa budowla wzorowana na staropolskich zamkach. To Zamek Stara Baśń, przypominający o najazdach tatarsko-mongolskich w XIII wieku.

W Grybowie wypada przejechać na drugi brzeg Białej, by zajrzeć na rynek i wstąpić do mającego status Bazyliki Mniejszej kościoła świętej Katarzyny Aleksandryjskiej, w którym znajduje się 12 rokokowych obrazów przedstawiających 12 apostołów. Nieopodal znajduje się stara plebania z 1699 roku, w której obecnie mieści się Muzeum Parafialne. Kolejni proboszczowie zgromadzili w nim liczne eksponaty z okolicznych kościołów, cerkwi i synagog.

Na spotkanie z pszczołami i koronczarkami

Do Stróż doprowadzi nas, biegnąca wzdłuż Białej, droga 981. Odnajdziemy tu wyjątkowe muzeum – poświęcone pszczołom i ich pracy (podobna placówka znajduje się w leżącej nieopodal Kamiannej), a potem do Wilczysk, z kościołem świętego Stanisława Biskupa i Męczennika, który w XVI wieku przez pewien czas należał do protestantów. W wyposażeniu świątyni najstarsza jest gotycka, kamienna, rzeźbiona chrzcielnica z 1486 roku, którą rysował Stanisław Wyspiański podczas wycieczki po regionie.

W pobliskim Jeżowie warto odnaleźć tajemniczy dwór obronny ukryty w gęstwinie drzew. Jedna z legend z nim związanych mówi o dwóch białych damach mieszkających w jego wnętrzach, a inna o lochach łączących dwór z nieistniejącym już dziś zameczkiem wzniesionym za czasów Kazimierza Wielkiego oraz z zamkiem w pobliskiej Bobowej.

Bobowa słynie nie tylko ze średniowiecznego układu urbanistycznego, ale także z wyjątkowego rękodzieła ludowego – koronki klockowej. Piękne dzieła tutejszych koronczarek, między innymi obrusy, serwety i elementy ubioru, można podziwiać w Galerii Koronek Klockowych. Twórczyniom tych wyjątkowych wyrobów poświęcona jest fontanna z figurą koronczarki na bobowskim rynku.

Bobowa - śladami kultury chrześcijańskiej i żydowskiej

Urocze miasteczko to również doskonały przykład współistnienia kultury chrześcijańskiej i żydowskiej. Wędrując Szlakiem Kultury Żydowskiej trafimy do synagogi, domu Markusa Landaua, będącego skarbnicą pamiątek po bobowskich Żydach i na tutejszy kirkut.

O polskiej historii świadczą m.in. kościół świętej Zofii, świątynia p.w. Wszystkich Świętych (z bardzo cennym obrazem Jacka Malczewskiego przedstawiającym Ukrzyżowanie) oraz niewielki zamek, który należał do rodziny Długoszowskich, między innymi do adiutanta marszałka Józefa Piłsudskiego - Bolesława Wieniawy Długoszowskiego.

W pobliskich Siedliskach znajduje się wyjątkowy cmentarz z czasów I wojny światowej. Odnajdziemy tutaj, niespotykane na żadnym innym galicyjskim cmentarzu wojennym (a jest ich ponad 400), drewniane stele wykonane w formie zakończonych półkoliście kapliczek, zwieńczone małymi, kutymi łacińskimi i lotaryńskimi krzyżami.

Unikalny też jest tutejszy kościół świętego Mikołaja Biskupa. Wzniesiono go na przełomie XIV i XV wieku z kamieni zbieranych na okolicznych łąkach i polach.

Nuty Ignacego Jana Paderewskiego i Kąśna Dolna

Od Zborowic, wzdłuż Białej prowadzi droga 977. Wkrótce po wjechaniu na nią znajdziemy się przy Rezerwacie Skamieniałe Miasto. Jeśli mamy do dyspozycji tylko parę chwil, to można zatrzymać się na parkingu przy drodze i zajrzeć między najbliższe skały o pobudzających wyobraźnię nazwach – Czarownica, Maczuga, Borsuk, i fantazyjnych kształtach.

Gdy czasu mamy nieco więcej, to… warto pojechać nieco dalej. Odchodząca w lewo droga powiedzie nas bowiem do malowniczej Kąśnej Dolnej (około 2 km), w której znajduje się dworek Ignacego Jana Paderewskiego, jedyna zachowana rezydencja wielkiego kompozytora i premiera II Rzeczypospolitej, który mieszkał i tworzył tu w letnich miesiącach od 1897 do 1903 roku. Obecnie mieści się tu ośrodek koncertowy i muzeum wielkiego kompozytora, w którym można zobaczyć między innymi fortepian czeskiej marki Petrof, na którym grał i tworzył.

Wracając z Kąśnej Dolnej tą samą drogą już ze spokojem możemy oddać się poznawaniu tajemnic Skamieniałego Miasta oraz licznych atrakcji Ciężkowic.

Skamieniałe Miasto, Park Zdrojowy, ścieżka w koronach drzew

Skamieniałe Miasto, Wąwóz Czarownic, Szlak nocnych lotników, Park Zdrojowy, ścieżka w koronach drzew, ławeczka Paderewskiego… By odnaleźć wszystkie te atrakcje musimy gdzieś zaparkować.

Najwygodniejszą opcją pozostawienie samochodu, by zwiedzić Skamieniałe Miasto i poznać atrakcje Parku Zdrojowego (m.in. arboretum, alpinarium, tężnię, ogród sensoryczny) jest pozostawienie go na jednym z dwóch parkingów na terenie parku. Chcąc do nich dotrzeć, trzeba zjechać z drogi 977 w kierunku centrum Ciężkowic, po wjechaniu na leżący na wzgórzu Rynek (zwiedzanie odłóżmy na później) należy kierować się na wprost, w ulicę Kościuszki, zgodnie ze strzałkami prowadzący do parku. Gdy znajdziemy się na dole, czeka nas ostry skręt w prawo, według kierunkowskazów. Gdy już zaparkujemy, czeka nas moc atrakcji i wiele przyjemnych chwil.

Jedną z najnowszych atrakcji Ciężkowic, dostarczających wielu przyjemnych wrażeń, jest spacer w koronach drzew. Ścieżka, znajdująca się nieco na wschód, prowadzi nas na wysokości od 17 do 22 m ponad dnem doliny. Można z niej spojrzeć na tę bliższą i nieco dalszą okolicę, a dzięki tablicom edukacyjnym poznać ciekawostki na temat roślinności i świata zwierząt, a także spróbować rozwiązać kilka zagadek, które przygotowano dla gości.

Ciężkowice – z przestronnym rynkiem i ławeczką Paderewskiego

Atrakcją samą w sobie jest też ciężkowicki rynek, który do dziś zachował średniowieczny układ. Stoją przy nim charakterystyczne drewniane domy z podcieniami wspartymi na czterech słupach z przełomu XVIII-XIX wieku. Warty uwagi jest też pochodzący z tego okresu murowany ratusz oraz położony nieopodal murowany neogotycki kościół świętego Andrzeja będący sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego.

Będąc w Ciężkowicach, wypada też przysiąść na ławeczce mistrza Ignacego Jana Paderewskiego – odnajdziemy ją bez najmniejszego trudu na ciężkowickim rynku.

Przed ponownym wjechaniem na trasę 977 warto zajrzeć jeszcze do Muzeum Przyrodniczego im. Krystyny i Włodzimierza Tomków. Na zwiedzających czeka w nim m.in. makieta jaskini nietoperza, interaktywna łąka, multimedialne stanowiska ukazujące życie zwierząt a także… model batyskafu, dzięki któremu można zobaczyć co znajduje się na dnie Białej.

Przez Tuchów do polskiej Toskanii

Tuż za Ciężkowicami przejeżdżamy na drugi brzeg Białej i szeroką doliną podążamy do Gromnika. Zbaczając na moment w drogę 980 (kierunek Zakliczyn), zwiedzimy leżący nieopodal drewniany kościół świętego Marcina Biskupa z przełomu XV i XVI w. z barokowym wyposażeniem, zobaczymy dąb papieski oraz przejdziemy Drogą Krzyżową przy nowym kościele. Tworzące ją stacje zbudowano z olbrzymich głazów, na każdym z nich umieszczono kamyk z miejsca związanego z życiem Jezusa.

Dalej Biała spokojnie toczy swe wody na północ aż do Tuchowa, a droga 977 wiernie jej towarzyszy. Dojeżdżając do tej miejscowości porzućmy główną trasę i skierujmy się ku centrum, by ulicą Mickiewicza dotrzeć na tuchowski Rynek. Jego kształt wytyczono już w 1341 r. Jego centralnym punktem jest klasycystyczny ratusz z 1874 roku, obok którego znajduje się figura świętego Floriana ufundowana w XVIII wieku przez opata benedyktynów Floriana Amanda Janowskiego. Od wieków w każdy wtorek, zgodnie z przywilejem wydanym przez króla Kazimiera Wielkiego, na rynku odbywa się jarmark.

Nieco na południe od Rynku (przy ul. Chopina) w Domu Kultury mieści się Muzeum Miejskie, w którym zgromadzono eksponaty pozwalające poznać dzieje okolicy i władających nią rodów, a także narzędzia rzemieślników i sprzęty codziennego użytku. Eksponaty dotyczące najstarszych dziejów Tuchowa, m.in. replika Aktu lokacyjnego miasta nadanego przez Kazimierza Wielkiego w 1340 roku oraz kopia Tryptyku z Tuchowa, namalowanego przez Jana z Nysy w 1468 roku, znajdują się w podziemiach - będących częścią muzeum - budynku Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół. W kościele świętego Jakuba Starszego Apostoła uwagę przyciąga ołtarz główny z ośmioma kręconymi kolumnami i rzeźbami świętych.

Jadąc dalej na północ, wkrótce wjedziemy ponownie na drogę 977 i po chwili znajdziemy się u podnóża wzgórza, zwanego Lipie, na którym stoi Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i świętego Stanisława Biskupa i Męczennika. Ponoć przed wiekami była tu pogańska gontyna, która została zburzona na przełomie IX i X wieku. Na jej miejscu wzniesiono drewniany kościółek, który - według tradycji benedyktyńskiej - poświęcił biskup Stanisław Szczepanowski.

Obecna, barokowa świątynia pochodzi z XVII wieku, a klasztor O.O. Redemptorystów, którzy opiekują się sanktuarium, wzniesiono w XIX wieku. Pielgrzymi przybywają do Tuchowa, by modlić się przed słynącym łaskami obrazem Matki Boskiej Tuchowskiej, który od połowy XVII wieku ma oficjalnie status „cudownego”. Wtedy to biskup krakowski Tomasz Oborski powołał komisję do zbadania dokonujących się tu cudów i po zapoznaniu się z wynikami jej prac wydał stosowny dokument.

Będąc w sanktuarium warto też odwiedzić Muzeum Misyjne Redemptorystów z ruchomą szopką bożonarodzeniową, oraz Muzeum Sanktuaryjne, związane z kultem Matki Bożej i Muzeum Etnograficzne.

Wzdłuż Białej po perły renesansu – na dwa sposoby

Dalsza podróż z biegiem Białej może się odbyć na dwa sposoby: wzdłuż jej brzegów przez gminę Pleśna i obrzeżami Tarnowa do ujścia rzeki do Dunajca lub bezpośrednio do miasta drogą 977.

Wybierając pierwszy wariant trzeba wrócić na Rynek w Tuchowie i kierować się znakami na Łowczów oraz Pleśną. W Łowczówku odnajdziemy Ośrodek Sportowo-Rekreacyjny „Relaks” z różnorodną infrastrukturą do aktywnego wypoczynku i relaksu po wysiłku oraz dwa cmentarze z czasów I wojny światowej. To kolejne świadectwa walk jakie toczono w tamtym okresie, a historię których można poznać na Szlaku Frontu Wschodniego I Wojny Światowej.

Gmina Pleśna zachwyca krajobrazami, jest też wymarzonym miejscem na aktywny wypoczynek w rytmie eko. O tym, że nie bez przyczyny okolica nazywana jest polską Toskanią, można się przekonać podczas wycieczki rowerowej od winnicy do winnicy w Dolinie Dunajca i Białej.

Z Pleśnej Biała płynie spokojnie na północ, w kierunku Koszyc Wielkich, a później obrzeżami Tarnowa zmierza do Dunajca. Pierwszą część trasy da się pokonać lokalnymi drogami, a później pozostaje podróż ulicami przemysłowej części miasta do miejsca, gdzie zbiegają się Biała i Dunajec.

Drugi Kraków, czyli renesansowy Tarnów

Drugi wariant naszej wyprawy, czyli podróż z Tuchowa wprost do Tarnowa, sprowadza się do korzystania z trasy 977. Kończy się ona przy obwodnicy miasta, skąd znaki prowadzą nas do centrum. Najdogodniejszym punktem do rozpoczęcia spaceru po Tarnowie jest parking w pobliżu dworca PKP. Ulica Krakowska, z gustownie odrestaurowanymi secesyjnymi kamienicami, zaprowadzi nas na Rynek.

Podczas tej niespiesznej wędrówki koniecznie trzeba zobaczyć jedyną w Polsce kosmiczną fontannę przedstawiającą Układ Słoneczny, spojrzeć na Bramę Seklerską im. Józefa Bema i Sandora Petöfiego (podobny obiekt znajduje się w Polsce jeszcze tylko w Starym Sączu), odwiedzić dawny zajazd a obecnie Muzeum Etnograficzne z wystawą poświęconą historii i kulturze Romów.

Stare miasto w Tarnowie zwane jest „perłą renesansu”, gdyż posiada jeden z piękniejszych - spośród polskich miast - renesansowych układów architektonicznych i wiele bezcennych zabytków pochodzących z tego okresu. W monumentalnej Bazylice Narodzenia Najświętszej Marii Panny znajduje się - uważany za najpiękniejszą renesansową rzeźbę kobiety w Europie - pomnik nagrobny Barbary z Tęczyńskich Tarnowskiej. Na ulicy Wałowej odnajdziemy Ławeczkę Poetów, na której odpoczywają Agnieszka Osiecka, Jan Brzechwa i Zbigniew Herbert, oraz pomnik króla Władysława Łokietka (dotknięcie królewskiego buta prawą ręką przynosi ponoć szczęście i pozwala na spełnienie marzeń).

Warto również obejrzeć pomnika „polskiego Edisona” oraz zajrzeć do Mauzoleum generała Józefa Bema. Bliższy opis miasta, wędrówki jego ulicami, zawarliśmy w tekście „Szkoła katów, perła renesansu i lecznicze pierniki”, zachęcającym do podróży samochodem z Tarnowa do Biecza.

Chcąc zobaczyć ujście Białej do Dunajca, trzeba - z parkingu przy dworcu - skierować się w lewo i ulicami, przez dzielnicę Mościce i tereny przemysłowe dotrzeć do miejsca, gdzie obie rzeki łączą swoje wody.

Odkryj Małopolskę po swojemu

Tak oto dobiegła końca nasza podróż z biegiem Białej, śladami historii, tradycji i osobliwości przyrodniczych. Równie fascynujące są wędrówki wzdłuż innych małopolskich rzek – Wisły, Dunajca, Popradu, Skawy, Raby (Link do artykułu o nadrabiańskim szlaku)- pozwalające odkryć wiele niezwykłych miejsc, zetknąć się z różnorodnością kulturową i przyrodniczą regionu. 

Małopolskę można odkrywać też na wiele innych sposobów – pieszo, samochodem, na rowerze, podróżując Małopolską Trasą Smakoszy lub Szlakiem Rzemiosła Tradycyjnego. To tylko kilka propozycji, a możliwości jest o wiele więcej. W oparciu o informacje na naszym portalu można też wytyczyć swoje własne ścieżki i poznawać Małopolskę w swoim rytmie, na swój własny sposób. Odkryjcie z nami Małopolskę. Zapraszamy.

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści