Powrót

Wracają plany na reaktywację "Szczucinki"

Wracają plany na reaktywację "Szczucinki"

Śladami Szczucinki
W związku z planami budowy Centralnego Portu Komunikacyjne oraz stworzenia połączenia kolejowego dla pasażerów CPK z Tarnowa przez Kielce, powrócił plan reaktywacji linii kolejowej nr 115, tzw. "Szczucinki". Czemu to takie ważne z punktu widzenia rowerowego?

Plany na reaktywację zamkniętej ponad dekadę temu linii kolejowej nr. 115 (tzw. "Szczucinki", łączącej Tarnów ze Szczucinem) były już różne. Stowarzyszenie Miłośników Kolei (SMK) w Krakowie chciało puszczenie na jej tory drezyn rowerowych, natomiast władze regionu myślały kiedyś nad całkowitą likwidacji torów na tej linii i stworzeniu w tym śladzie trasy rowerowej.  Z obu zamierzeń nie wyszło nic. 

Koncepcja wykorzystania "Szczucinki"

Z punktu widzenia kogoś kto jedzie rowerem po całej Wiślanej Trasie Rowerowej i dojeżdża do jej formalnego końca, czyli Szczucina, sytuacja nie prezentuje się teraz za ciekawie. Nie ma ani kolej, ani drezyn, ani trasy rowerowej którą można by np. wrócić do Tarnowa. Zostaje jazda albo z powrotem po WTR do Wietrzychowic i stąd po VeloDunajec do linii kolejowej (Bogumiłowice) albo jazda po przekątnej po którejś ze spokojnych dróg lokalnych (Mędrzechów i Dąbrowę Tarnowską lub Zalipie). Niemniej to nadal ok. 50-60 km jazdy i dla mniej zaprawionych turystów rowerowych, może to oznaczać cały dzień jazdy, który wcześnie trzeba zaplanować. Dlatego cieszy, że zaczyna się ponownie rozmawiać o jakimkolwiek wykorzystaniu tej  starej linii kolejowej, bo jakakolwiek możliwość transportu z rowerem w kierunku Tarnowa była tu wielkim plusem.  

Pomysł na drezyny rowerowe
Za drezynami na pewno przemawiał fakt popularności (i rentowności) takich atrakcji turystycznych, co obrazują na żywo przykłady funkcjonowanie takich pomysłów w Regulicach, Bieszczadach lub Wielkopolskim Parku Narodowym. 

Argumentem za drezynami były na pewno również koszty, które SMK wyceniło na dość skromne 150 tys. złotych (wynajem drezyn i doprowadzenie infrastruktury kolejowej do porządku), natomiast koszt wybudowania trasy rowerowej wyceniano lata temu na ok. 15 mln zł (teraz ta kwota byłaby o wiele wyższa). Drezyny poza tym że byłyby atrakcją samą w sobie, mogłyby w zasadzie pełnić funkcję transportową (po wyposażeniu choćby cześć drezyn w proste bagażniki rowerowe).