Pierwsi zawodnicy powinni dotrzeć do granic Małopolska już w sobotę, więc zachęcamy w ten weekend do gorącego kibicowania wszystkim napotkanym "bikepacking'owcom" nie tylko na Wiślanej Trasie Rowerowa. Trasa przez Kraków idzie w tym roku z atrakcjami, więc spodziewajcie się ich też w Lasku Wolskim oraz na Rynku :-). Ciężko ich będzie przeoczyć, bo na liście startowej zameldowało się prawie 500 śmiałków.
Podgląd całej trasy na www.wisla1200.pl/trasa-rajdu
To już druga edycja tego rowerowego ultramaratonu, który wystartuje u źródeł Wisły na Baraniej Górze i powiedzie uczestników 1200-kilometrową trasą wzdłuż największej polskiej rzeki, aż do ujścia jej w Gdańsku. Najszybszemu zawodnikowi w roku 2018 udało się tej rajd ukończyć z czasem 62 godzin!
Trasa jest w założeniu wyściu "gravelowa" i została wytyczona po nadwiślańskich drogach, szutrach, ścieżkach, skarpach i wałach, ograniczając do minimum jazda po ruchliwych drogach wojewódzkich i krajowych. W zasadzie na odrobinę wytchnienia i uzyskania maksymalnej prędkości przelotowej i jednoczesnym 100% obcowania z przyrodą za każdym ruchem korby zawodnicy mogą liczyć tylko od Niepołomic do Szczucina, gdzie trasa rajdu pokrywa się z gotowymi 110 km małopolskiego odcinka Wiślanej Trasy Rowerowej.
Ultramaraton Wisła1200 rozgrywany jest w formule "bez wsparcia", która wymaga od jego uczestników nie tylko nie tylko solidnego przygotowania fizycznego, ale również logistycznego, bo niedozwolone jest korzystanie z pomocy osób trzecich w trakcie wyścigu odnośnie wszystkich aspektów rywalizacji: jedzenia, odpoczynku, spania, bagażu, serwisu sprzętu. Zawodnicy są zdani na samego siebie, sprzęt który zabiorą oraz wsparcie pomiędzy samymi zawodnikami na trasie.